WAPM 2018 – dzień 4.

Dzień czwarty pielgrzymki rozpoczęliśmy dość późno, zieloni wstali co prawda o 5.30, ale Msza Święta odbywała się w Starej Rawie, czyli w miejscu naszego noclegu, dlatego wyszliśmy z niego o godzinie 7. W święto św. Dominika Grupa Czarno-Biała (właśnie dominikańska) zajmowała się oprawą Mszy. Ze Starej Rawy wyszliśmy o godzinie 8.50, dość późno, ale dzisiejszy dzień nie należał do najdłuższych ani najtrudniejszych.

Widząc słońce i bezchmurne niebo byliśmy przerażeni, że upał dosłownie spali nas na zielone skwarki, ale Pan Bóg był dla nas łaskawy i cały dzień wiał przyjemny wiatr. Na jeden z etapów dojechała do nas siostra bezhabitowa z Rosji, by opowiedzieć nam o trudach katolików tam żyjących. Mówiła o sytuacjach dla nas, Polaków, narodu z ponad tysiącletnią tradycją chrześcijańską, niewyobrażalnych. Na przykład o człowieku, który jako dziecko przyjął chrzest, ale komunię miał okazję przyjąć dopiero 50 lat później. Siostra opowiadała także o tym, że niekiedy katolicy w Rosji muszą czekać na przyjazd księdza, który mógłby odprawić Mszę i wyspowiadać przez 2 miesiące. A my denerwujemy się gdy zmuszeni jesteśmy czekać w kolejce do spowiedzi przez 30 minut… Opowieść siostry może uczyć pokory.

Dzisiejszego dnia odwiedzili nas też przedstawiciele duszpasterstwa Student+, działającego u ojców Salwatorianów na tzw. „Olimpie”. Mieliśmy okazję wysłuchać konferencji księdza Kamila Leszczyńskiego SDS, duchowego opiekuna i założyciela duszpasterstwa. Opowiadał nam on o Studencie+, o jego działaniu oraz strukturze. Ksiądz Kamil przekonywał nas, że duszpasterstwo może być swoistym przedłużeniem pielgrzymki. Uczęszczanie na spotkania regularnie może owocować w rozwijanie relacji z Panem Bogiem, pomaga Go zrozumieć, potrafi wytłumaczyć pewne kwestie, które wcześniej mogły wydawać się niewytłumaczalne. Ksiądz Kamil przekonywał nas, że jeżeli nie będziemy czynić nic w kierunku naszego „wierzącego” samorozwoju, owoce, które może przynieść pielgrzymka nie dojrzeją lub po prostu się zmarnują. Duszpasterz podkreślał jednak, że owoce bycia w duszpasterstwie niekoniecznie pojawią się od razu, na to trzeba czasu i cierpliwości. Dziękujemy za pouczającą konferencję, księże Kamilu!

Upał nas nie zabił. Na postój doszliśmy dość wcześnie, bo o 18.20, umyliśmy się i po odpoczynku i kolacji udaliśmy się na apel. Jutro pobudka o 4.30!

Zdjęcia możecie obejrzeć TUTAJ, a filmik TU.

Konferencja siostry Leny: